Szosowy Klasyk Kłodzki w Święto Pracy
Ktoś szuka pomysłu na szosową pętelkę? Może skusicie się na małą wycieczkę? 😁 Pierwszego maja, czyli Święto Pracy należy uczcić solidną pracą na rowerze 🚴 Na warsztat postanowiliśmy tego dnia wziąć trasę Klasyka Kłodzkiego z 2019 r.
Niedziela rano skoro świt (no może trochę później) w 4-osobowym składzie wyruszyliśmy w kierunku Zieleńca, gdzie zameldowaliśmy się ok 10:30. Założyliśmy nowe stroje służbowe (oczywiście nie obyło się bez dyskusji jak się ubrać: Spodnie długie czy krótkie? Jaka potówka? Lekka kurtka czy bezrękawnik? I w trasę.
Początek był bardzo przyjemny bo pierwsze 30 km lekko w dół… Średnia satysfakcjonująca, asfalt dobrej jakości. Jak się okazało miłe złego początki. W górach, jak to w górach, jak się zjeżdża w dół to później trzeba odrobić wysokość. Trasa była tak ułożona że atrakcje czekały na nas w drugiej części. Do zrobienia mieliśmy 6 podjazdów długości od 3 do prawie 9 km (na szczęście ten najdłuższy był najmniej stromy) Najtrudniejszy podjazd liczył 4,5 km i w środkowej części długo trzymał 12% a miejscami nawet 15%… przy takim nachyleniu ilość zębów w największej zębatce zawsze jest niewystarczająca, a może tylko mocy w nogach brak? Tak czy siak robimy to dla przyjemności, więc zaciskamy zęby i byle do następnego zakrętu….
No i jeszcze finałowy podjazd 😁 tylko 3 km, ale jak się ma już w nogach prawie 90 km i blisko 1500 m w pionie to boli 🥵
By nie było tylko pięknie i ładnie to niestety dopadła nas “jakoś”(nie mylić z jakością) polskich dróg. 15-20 km takich dziur i kamieni, że tylko grawelowcy daliby radę, a może i nie…Nasze, a właściwie Rolanda, cienkie oponki poddały się i to nawet dwa razy 😣. Teraz wiadomo skąd ta biegłość w zawodach w wymianie dętki….😜
Podsumowując, 92 km i 1497 m w pionie przejechane w 3 h i 40 min. Coroczny wyjazd w góry na szosę zaliczony💪
Więcej zdjęć: https://www.facebook.com/Komorniki.MTB/posts/3159682414349399
Komorniki MTB Team - zawsze w dobrym kierunku 🙂