Komorniki MTB Team w Górach Sowich 2024

Ola
Napisane przez Ola w dniu
Komorniki MTB Team w Górach Sowich 2024

Planowany - nieplanowany weekend w górach? Czemu nie 😁😎 Tak oto trzech panów w 🟢⚫️ garniturkach wspomina swój mały wypad sprzed tygodnia.

Zaczęło się niewinnie, od telefonu od kumpla: “Słuchaj szykuje mi się wolny weekend i myślałem czy by nie wyskoczyć jeszcze w te wakacje na rower w góry?” Szybka decyzja “Ja też o tym myślałem…” 😃 Jeszcze tylko krótka uwaga “ale MTB, nie Szosa…” “Ok, ale wymyśl trasę” Padło na Strefa MTB Sudety trasa Zielona (75KM i 2300UP) …

Głupie pytanie: “Dłuższej nie było?” Okazało się że nie…. 🤪 “Wrzucę jeszcze hasło na grupę że jedziemy, może się ktoś dołączy…”

No i taki był plan. Kilka dni przed wyjazdem znowu telefon: “Jest chętny, ale mówi że jak jechać to na weekend…”. Tak oto w ostatni weekend wakacji wyruszyliśmy na podbój Gór Sowich. W planie było chyba wszystko co można było wycisnąć z tego rejonu w jeden dzień: Wielka Sowa, przełęcz Walimska, przełęcz Sokola, Schronisko Andrzejówka. Każdy zdawał sobie sprawę że lekko nie będzie. Pogoda dodała swoje do pieca: 30St + bezchmurne niebo wyciskało ostatnie poty. Rejon ten to nie singletrack, to klasyka MTB: kamienne podjazdy, gdzie wybór toru jazdy decyduje czy stracisz równowagę i będziesz musiał stanąć, a pod górkę już ciężko ponownie ruszyć, a także wymagające szybkie zjazdy. Tu ścieżka nie prowadzi jak po sznurku i wystarczy nią podążać. Tu trzeba uważać, momentami szlak ginie w chaszczach, czasami trzeba przejechać jakiś fragment łąką, tudzież przeprawić się pod nieczynnym wiaduktem przez tory kolejowe. Widoki jakie oferuje trasa!!! Bezcenne. Pokonanie szlaku zajęło nam prawie cały dzień, oczywiście z przerwą na uzupełnienie energii, a zwłaszcza płynów w schronisku Andrzejówka. Wieczorem zmęczeni zjeżdżamy na stancję i sił na przygotowanie rowerów na jutrzejszy dzień już brak…

Na drugi dzień już trasa lekka i krótka (taka na rozjazd), wytyczona w okolicach Jeziora Bystrzyckiego. Początek trudny, nogi bolą, ale z każdym kilometrem duch w narodzie wraca. Momentami ciśniemy mocno na podjazdach, ale tylko momentami 🫣. Czas szybko leci, kończymy dość szybko, korzystając z uprzejmości właścicieli naszej stancji Rozbrykany Muflon- noclegi bierzemy szybki prysznic i odświeżeni oraz naładowani emocjami wracamy.

Wszyscy zgodnie ustalamy że trzeba to koniecznie powtórzyć 😎

No to czekamy 🙃

Komorniki MTB Team - zawsze w dobrym kierunku 🙂

Ola

Ola

Redaktor tekstów i mediów dotyczących działalności Komorniki MTB Team.