Komorniki MTB Team szosowo w Jesionikach 2024
Byliście już w Jeseníky? To świetny kierunek zarówno na MTB jak i na szosę. Ten drugi wariant w bożociałowy czwartek przetestowała czwórka naszych klubowiczów, Ola, Beata, Krzysztof i Roland. Plan to 100 km, niemal 2000 m UP i zdobycie szczytu Praděd 👌 Jak było?
Zdjęcie profilowe z Jeseników miało być na Pradziadzie. Ale, jak widać, takowego w galerii brak 🤷 Ale po kolei.
Ciśnienie w głowie na jednodniowy szosowy wypad w ten rejon było duże. Bonusowy, wolny dzień, trasa opracowana a zmienna pogoda akurat zapowiadała dzień względnego spokoju. Ostateczna decyzja zapadła w środowy wieczór - jedziemy 😊 Start i meta zaplanowane w Głuchołazach, tak aby rozkręcić nogę przed górkami. A górki przyjemne. Ładne asfalty falujące po zalesionych, jesenikowych wzniesieniach i przecinające senne, czeskie wioski i miasteczka.
Przed nami cztery główne podjazdy, w tym ostatni na Pradziada, czyli szczyt Jeseników o wysokości 1493 m npm. Tak, tak, można tam wjechać asfaltem 😎 Pierwszy z nich, na rozgrzewkę, to spokojny, równy podjazd do wioski, która zdaje się być żywym skansenem, za nią zaś czeka nas kapitalny, długi zjazd do Jesionika. Stamtąd już ruszamy w główny masyw. Dwa podjazdy, dwie przełęcze a potem ostatnia szczytowa wspinaczka….No ale…
Pogoda zmieniająca się jak w kalejdoskopie mamiła nas przez pół trasy by niemal u celu wyczarować nad naszymi głowami chmurę z deszczem, który towarzyszy nam już do końca. Liczyliśmy, że przeczekamy pod wiatą, bo padać zaczęło na drugiej przełęczy i byliśmy już tak blisko… aplikacja pogodowa mówi, że ma przestać…ruszamy więc na dół gdy deszcz odpuszcza, ale to było niestety chwilowe. Kolejna wiata i czekanie. Ziąb narasta a z nim nasze wychłodzenie. Niebo zaciągnięte na amen. Zapada decyzja- odpuszczamy wjazd na szczyt i wracamy. Powrotu było jednak jakieś 30 km, sporo w dół, co paradoksalnie wcale nie jest w tej sytuacji pożądane i trochę rozgrzewającego podjeżdżania. Przestaje padać pod autem, więc chociaż w suche przebieramy się w suchym…😉
No i tak to właśnie bywa jak się człowiek uprze mimo znaków od natury, że może lepiej zmienić plany 😅
Ale nie ma tego złego 😏 mamy solidny powód, by tam wrócić i dokończyć dzieła 😎
Komorniki MTB Team - zawsze w dobrym kierunku 🙂